antykoncepcja po cesarce grzech
Ma pani do wyboru: metodę obserwacji śluzu szyjkowego, dopochwowe metody mechaniczne (prezerwatywę dla kobiet, prezerwatywę dla mężczyzn, kapturek sklepieniowy, dopochwowe środki chemiczne), środki hormonalne (tabletki, wkładka, implant), wkładka antykoncepcyjna.
Po ostatnim usłyszała od męża, że koniec z tym rodzeniem. Czerniejów pod Lublinem, 2003 r. – w beczce z kapustą odkryto piątkę noworodków. Jolanta K., matka czwórki dzieci, po kolejnych porodach topiła niemowlęta i chowała w zamrażarce. Gdy się przeprowadzała, przełożyła je do beczki i zabrała ze sobą.
Antykoncepcja po porodzie. Przez Gość gość, Listopad 29, 2016 w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog. Polecane posty. Gość gość Gość go
Kochana , ja rodziłam 17.5 roku temu nie wykryli u mnie tej przegrody . Poród na szczęście miałam cesarkę bo syn był obrócony pośladkami i dopiero po cesarce okazało się że mam przegrodę.
anna.jozwik Re: Kiedy można pokryć po cesarce 30.05.08, 01:46 Wtedy, kiedy rana będzie na tyle dobrze zagojona, że nie będzie widać blizny, i oczywiscie porządnie zarośnieta sierścią.
nonton drakor beautiful love wonderful life sub indo. Mam problem wszyscy lekarze nie chcą mi pomóc jestem kobietą z nadwagą przeszłam w marcu 2018 cesarke drugą i od jakiegoś czasu strasznie mnie tam piecze i po prawej stronie na końcu szycia czuję ból i mam jeszcze jeden problem z dłonią nie mogę nic utrzymać w dłoni prawej i wszystko mi leci na podłogę to przychodzi nagle KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu Ginekologia Cesarskie cięcie
Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ Czy przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych to grzech? mam pytanie do kobiet które zażywały tabletki antykoncepcyjne. chodzi o ty czy w kazdej chwili mozna przerwac ich stosowanie i czy czasie ich zażywania można korzystać ze spowiedzi i chodzić do komunii, czy grzech popełniam gdy współżyje z mężem czy już samo zażywanie tych tabletek jest grzechem Odpowiedzi 25
Czym dla mnie jest antykoncepcja? Subiektywny przewodnik młodej blogerki. Antykoncepcja to: 1. Zbijanie kasy. Gdyby nagle wszyscy na świecie zaczęli stosować Naturalne Metody Planowania Rodziny, to wielkie koncerny farmaceutyczne produkujące antykoncepcję hormonalną, prezerwatywy, spirale, plastry itp. upadłyby, przestałyby czerpać zyski, no bo z czego, skoro nikt by tego nie kupował. Każdy ginekolog ma pełną świadomość, że metoda NPR jest skuteczna, ale duża część ginekologów i tzw. "ekspertów", edukatorów seksualnych ośmiesza tą metodę w mediach i promuje antykoncepcję, bo stoją za tym ogromne pieniądze, więc najzwyczajniej w świecie to im się opłaca. 2. Ubezpładnianie kobiety. Bezpłodność jest chorobą, a więc antykoncepcja hormonalna sprzyja rozwojowi choroby. Kobieta mając zdrowy organizm przyjmuje hormony, aby mieć chory - bezpłodny. Co więcej, tak rozreguluje sobie cykl, zniszczy go, że po ich odstawieniu , może nie mieć już szansy na poczęcie dziecka. Ciąża nie jest chorobą więc przyjmowanie tzw. "leków" jest bezzasadne. 3. Napędzanie biznesu in vitro. Te same kobiety, które połknęły haczyk cudowności antykoncepcji, gdy będą chciały mieć dzieci będą musiały połknąć następny haczyk, którym jest in vitro. A to oznacza kolejne zyski, bo gdyby nie antykoncepcja hormonalna, biznes in vitro nie kręciłby się tak świetnie, a może nawet wcale by go nie było. 4. Szybka zmiana poglądów. Małżeństwo mówi: "Nie stać nas na dziecko." Ale jak to jest, że stać ich na kupowanie latami pigułek antykoncepcyjnych? A gdy się im zachce dziecka, to stać ich na wydawanie setek pieniędzy na leczenie bezpłodności, a gdy ta metoda się nie powiedzie, to następne tysiące wydają na in vitro. Wtedy cieszą się z każdego zarodka, który wcześniej byli wstanie uśmiercić pigułką "dzień po". 5. Rozpowszechnianie kultury proaborcyjnej. W Szwecji jest najlepsza edukacja seksualna i powszechny dostęp do antykoncepcji, a mimo to jest tam najwyższy wskaźnik niechcianych ciąż u nieletnich i najwięcej aborcji. Ciekawe czemu? "Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca się też Kościołowi katolickiemu, że w rzeczywistości sprzyja rozpowszechnieniu się przerywania ciąży, ponieważ uparcie obstaje przy swojej nauce o moralnej niegodziwości antykoncepcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. Być może wielu ludzi rzeczywiście stosuje środki antykoncepcyjne po to, aby nie narażać się później na pokusę aborcji. Jednakże antywartości wszczepione w "mentalność antykoncepcyjną" która jest czymś zupełnie odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przeżywanego w poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego — sprawiają, że ta właśnie pokusa staje się jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do poczęcia "nie chcianego" istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji." / Encyklika Evangelium Vitae, Jan Paweł II / 6. Tuszowanie prawdy o skutkach ubocznych. Nie jest żadną tajemnica, że pigułki antykoncepcyjne wytwarzane są z syntetycznych estrogenów i/lub progesteronów, ale mało kto mówi o tym, że te hormony (podawane w takich ilościach, żeby były skuteczną antykoncepcją) powodują, że komórki piersi dzielą się szybciej, co czyni je bardziej podatnymi na działanie czynników rakotwórczych. Czynnikiem szczególnie powiększającym ryzyko zachorowania jest stosowanie pigułek antykoncepcyjnych w młodym wieku. Ryzyko to wzrasta dodatkowo w powiązaniu z innymi czynnikami takimi jak: poddanie się przez kobietę aborcji, historia raka piersi w rodzinie. Może już nie będę rozpisywać się o innych nowotworach i innych skutkach ubocznych łykania hormonów bez powodu. Warto się zastanowić czy facet, z którym jestem na pewno mnie kocha, skoro ważniejsza od mojego zdrowia jest dla niego przyjemność? 7. Uprzedmiotowienie kobiety. Papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae z 1968 roku jednoznacznie przewidział skutki upowszechnienia antykoncepcji: "…jak bardzo tego rodzaju postępowanie otwiera szeroką i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej, jak i ogólnemu upadkowi obyczajów. Należy również obawiać się i tego, że mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną je uważać za godne szacunku i miłości towarzyszki życia." Antykoncepcja jest facetowi na rękę, bo dzięki niej może wciąż być "Piotrusiem Panem", a odpowiedzialnością za współżycie będzie obarczać kobietę. Ciekawe czemu w tym przypadku feministki siedzą cicho? 8. Niszczenie miłości. Antykoncepcja nie kosztuje człowieka żadnego wysiłku tj. nauczenie się cyklu kobiety, panowania nad swoim popędem, myślenia jak wyrazić miłość i czułość inaczej niż seksem. Ale to co, nas kosztuje właśnie stanowi wartość i smakuje wybornie. Antykoncepcja jest złem, zamiast budować miłość - niszczy ją, no bo czy miłość polega na używaniu człowieka do zaspokojenia swoich potrzeb? Czy coś takiego może budować związek? Na zakończenie: Przykre jest to, że tyle ludzi dało się nabrać na propagandę w publicznych mediach o dobrodziejstwie antykoncepcji. Przykre jest to, że w szkołach chce się robić młodym ludziom pranie mózgu dzięki sprytnemu trikowi: katecheci nie powinni uczyć w szkole "wychowania do życia w rodzinie", czy edukacji seksualnej, bo nie będą obiektywni, ale będą przekazywać uczniom religię i swój światopogląd, a nie fakty. Jeśli też tak myślisz, to wskaż mi, w którym z tych ośmiu punktów wspomniałam coś na temat Boga, grzechu, przykazań, wiary? W żadnym. Podałam same fakty. A co ty z tymi faktami zrobisz, to już twoja sprawa. Możesz powiedzieć, że ta są bzdury i dalej stosować te "cudowności", ale wierz mi, po jakimś czasie i tak się przekonasz (i to na własnej skórze!), że to jednak była prawda. Tylko wtedy może być już za późno….
Wielu katolików, zwłaszcza młodych, nie rozumie istoty sakramentu małżeństwa. Tak wynika z badań przeprowadzonych w amerykańskim stanie Kalifornia. Jednak ten problem dotyka wielu krajów. Ksiądz biskup Jaime Soto, ordynariusz Sacramento, podkreśla, że bardzo istotnym zadaniem duszpasterzy jest stworzenie atmosfery, która uwrażliwi - zwłaszcza ludzi młodych - na katolicką moralność i naukę o małżeństwie i pokaże łaski, jakie płyną z tego sakramentu. Biskup Soto zwrócił uwagę, że niestety dzisiaj wielu ludzi często nie ma pojęcia, co głosi nauka Kościoła katolickiego na temat małżeństwa i rodziny. Dlatego ważnym zadaniem dla duszpasterzy jest jej przybliżanie. Jednak ks. bp Soto wskazał na jeszcze jeden problem, z jakim często można się spotkać w rozmowach z młodymi ludźmi. Mianowicie boją się oni przyznać wprost do swoich poglądów zgodnych z nauczaniem Kościoła, ponieważ atmosfera tworzona przez media i rządzących tworzy klimat polityczny, który nie wspiera katolickiego małżeństwa. - Wielu ludzi nie ujawnia, co naprawdę myśli, gdyż nie chcą być traktowani jako fanatycy, ludzie nietolerancyjni - powiedział hierarcha. Jak podkreślił, Kościół jest bardzo zaniepokojony tą sytuacją, zwłaszcza że w dużej mierze chodzi o ludzi młodych. Hierarcha zwrócił także uwagę na konieczność pomocy mało zaangażowanym katolikom w odkryciu głębszego sensu sakramentów, życia wiarą, ale także w odkryciu dumy z własnej chrześcijańskiej tożsamości. Jako dobry przykład podał akcję bostońskich katolików "Come Home" (Wróć do domu), która nakłania, i to z powodzeniem, wielu katolików, aby powrócili do praktykowania wiary w swojej diecezji, co ma przełożenie na ich poglądy w kwestiach moralnych, z którymi się borykają. - Katolicy muszą mieć poczucie pewności, że ich przekonania religijne nie tylko są słuszne, ale w rzeczywistości służą dobru wspólnemu - powiedział ks. bp Soto. - Dla katolików ważne jest to, aby zrozumieli, że ich wiara jest darem, który nie kłóci się z rozumem, ale wspiera życie, wspiera rozwój człowieka - podkreślił ordynariusz Sacramento. Na to, że podobna sytuacja dotyka także młodych ludzi w naszym kraju, wskazują również polscy duszpasterze. - Tak się dzieje, gdyż młodzi często nie rozumieją istoty małżeństwa. Często nie wynika to ze złej woli ludzi, ale zwyczajnie z braku wiedzy - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. Mirosław Maliński, duszpasterz akademicki z Wrocławia, odpowiedzialny w diecezji za Spotkania Małżeńskie. Kościół wychodzi naprzeciw ludziom i przygotowuje różne inicjatywy, które mogą podnieść poziom wiedzy w tej dziedzinie. - To, co Kościół robi, jest niezwykłe. Zobaczmy, kiedy para chce zawrzeć małżeństwo cywilne, państwo - choć sytuacja jest tragiczna - nie wymaga żadnego przygotowania. Kościół inaczej - aby stanąć przed ołtarzem, konieczne jest ukończenie kursu przedmałżeńskiego oraz dwie wizyty w poradni rodzinnej - podkreśla ks. Maliński. Jak wyjaśnia, Kościół proponuje młodym różne rekolekcje, spotkania, wykłady, prowadzi poradnie rodzinne. Bardzo bogata jest oferta książek, i to nie tylko naukowych, ale także poradników, które w sposób bardzo precyzyjny i na wysokim poziomie prezentują naukę Kościoła, wiedzę na temat, jak w zgodzie z Panem Bogiem i samym sobą budować swoją przyszłość, swoje życie. Wielu z tego korzysta. Tylko we Wrocławiu rocznie z pogłębionego kursu przedmałżeńskiego połączonego z warsztatami dialogu w dwóch ośrodkach korzysta tysiąc par. - Młodzi, widząc, co im proponujemy, szukają rzeczy wymagających i trudnych, nie chcą iść na łatwiznę - podkreśla ks. Maliński. Duszpasterze rodzin zaznaczają, że bardzo ważną rolą Kościoła jest to, iż tworzy środowisko dla małżeństw i rodzin. W parafiach powstają różne grupy specjalistyczne, ruchy, których działalność jest ukierunkowana na małżeństwa i rodziny, jak choćby Domowy Kościół czy Spotkania Małżeńskie. - Nie wolno nam zapominać, że także codzienna posługa duszpasterska skierowana jest właśnie do rodzin, bo kto jak nie członkowie rodzin uczestniczą codziennie we Mszy św., w różnych nabożeństwach. To daje rodzinom podstawę, fundament, na którym można budować - podkreśla ks. Dariusz Orłowski, diecezjalny duszpasterz rodzin z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Zauważa on, że w różnych - często kryzysowych - sytuacjach w rodzinie Kościół nie jest obojętny, ale wyciąga pomocną rękę. - Dziś tworzy się duszpasterstwa dla małżeństw niesakramentalnych, przychodzi się z pomocą rodzinom, które mają problemy z poczęciem dziecka czy właśnie je utraciły. Istnieją poradnie, które w sposób szczególny pomagają małżeństwom stojącym niejako nad przepaścią - podkreśla ks. Orłowski. Jego zdaniem, w Kościele stale rośnie świadomość, że podstawą jego działalności jest właśnie rodzina. - Z tej świadomości rodzi się coraz bogatsza oferta dla małżeństw i rodzin. Trzeba nam tylko dotrzeć z nią do jak największej liczby osób - akcentuje kapłan. Małgorzata PabisNasz Dziennik
zapytał(a) o 09:04 Dlaczego antykoncepcja jest grzechem? tzn. antykoncepcja typu pigułki itp. bo nie rozumiem jak się usprawiedliwiają To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Herzer odpowiedział(a) o 09:10: dla kościoła wszystko jest grzechem co im nie jest potrzebne :D ksiądz np nie zajdzie w ciążę, więc po co im pigułki? księdza nikt nie zgwałci, więc po co im aborcja? antykoncepcja zła, harry poter zła, molestowanie dzieci dobraaaa ;D to ich motto Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 10:55 Bo z antykoncepcji księża NIC NIE MAJĄ, a nawet wręcz przeciwnie - zmniejsza ona wskaźnik przyrostu naturalnego, przez co:a) zaniżasz KK statystyki ilości ludu przynależnego do och sekty;b) pozbawiasz księży kasy za potencjalne udzielanie nich seks w innym celu niż zrobienie sobie dziecka to okazji - hipokryzja, bo każdy dobrze wie, co oni wyczyniają, gdy wierni nie patrzą. bo to jest rodzaj "przyjemności" bez żadnych konsekwencju ( dziecko) a taka przyjemność związana jest z pokusami szatana... blocked odpowiedział(a) o 11:12 Jest grzechem ponieważ sperma która zostaje w gumce mogłaby zapłodnić kobietę - co oznacza że z niej mogłoby powstać dziecko. Nie jest to tak poważne jak jak aborcja ale w tej dziedzinie Kościół Katoliki ma taką zasadę;Grzechem jest seks podczas którego nasienie nie ląduje w kobiecie. Nie wiem czy taka odpowiedź wystarczy mam nadzieje że pomogłam ... Pozdrawiam . blocked odpowiedział(a) o 12:57 Bo antykoncepcja nie prowadzi do poczęcia nowego życia, które należy chronić ;)Według nauk KK(nie wiem jak jest w innych odłamach chrześcijaństwa), seks ma służyć że niektórym kobietom pigułki są potrzebne np. w celach zdrowotnych lub po prostu dla komfortu psychicznego podczas seksu KK nie interesuje. Wolą się zamartwiać zlepkiem komórek, niż istniejącym bytem. blocked odpowiedział(a) o 17:13 Bo Kościół ma obsesje na punkcie seksu.@arcycenaWyobraź sobie, że kalendarzyk to również sposób na NIEDOPUSZCZENIE do ciąży. Kalendarzyk ma pomóc trafić na moment, gdy kobieta płodna nie jest. blocked odpowiedział(a) o 09:08 Ogolnie jesli to stosujesz przed zwiazkiem malzenskim,to i tak jest to grzech bo wspolzyjesz przed jesli chodzi w malzenstwie,piguly lykasz po to aby nie miec dzieci,a malzenstwo jest powolane do tego aby sie rozmnazacA jest to grzechem yuum odpowiedział(a) o 11:08 ech, to NIE JEST GRZECH, jeśli nie jesteś gotowa na dziecko, PROSTE. JP II zakazał sprzedawania prezerwatyw w Afryce, gdzie właściwie były potrzebne, bo tam jest/ była epidemia AIDS. blocked odpowiedział(a) o 16:15 Jest grzechem wg KK, ponieważ uniemożliwia poczęcie potomstwa, czemu wg KK ma służyć stosunek skrócie - mniej dzieci = mniej chrztów = mniej nowych katolików = mniej pieniędzy na tacy. blocked odpowiedział(a) o 20:05 W którym miejscu Biblia mówi, że jest? sądzę że gorszym grzechem jest aborcja bo wtedy to jest morderstwo , antykoncepcja nikogo nie zabija tak mi się wydaje Głównie dlatego, że tabletki antykoncepcyjne wyniszczają organizm kobiety i często potem mają one duże problemy z zajściem w ciążę. Więc próbują in vitro...Poza tym, środki NATURALNE nie są metody są grzechem, bo człowiek został stworzony do wydawania na świat potomstwa. Metody antykoncepcji przeczą temu. blocked odpowiedział(a) o 14:57 Bo to masowe zabójstwa, głównie "przed-pół-nie-ludzi" z ogonami Wcale nie jest to dzisiejszy kościół sobie tak wymyślił, a w czasach kiedy pisano biblię nie było takiego czegoś jak antykoncepcja. blocked odpowiedział(a) o 09:05 Bo bóg daje Ci ty g nie chcesz. Uważasz, że ktoś się myli? lub
antykoncepcja po cesarce grzech